W ramach projektu matematycznego mSilnia ,,Matematyczne pszczółki"- program grantowy dofinansowany przez fundację mBanku- odbyła się dziś w naszej szkole debata uczniowska na temat: ,,Po co nam matematyka?". Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy matematyki mogli wyrazić swoje zdanie, prezentując argumenty.
Przeciwnicy matematyki podkreślali (między innymi), że nie każdy będzie matematykiem, więc po co tyle matematyki w szkole. Zauważali też, że szkoła nie uczy praktycznej matematyki – jak liczyć kredyt, podatki, rachunki. Uczy samej teorii, która nie przydaje się w realnym życiu. Pytali też, dlaczego szkoła poświęca tyle czasu na naukę rozwiązywania skomplikowanych zadań, a nie uczy nas np. jak wypełnić PIT, zaplanować budżet domowy, oszacować koszty kredytu?
Zwolennicy argumentowali, że szkoła nie kształci zawodów– kształci umysły. Matematyka rozwija logiczne myślenie, analizę, przewidywanie skutków. To nie chodzi o liczby, tylko o sposób myślenia. I to przyda się każdemu. Matematyka w szkole musi być bardziej praktyczna. Ale to nie znaczy, że nie jest potrzebna. Zauważyli również, że to nie matematyka jest problemem – to strach przed porażką, ocenami, presją. Jednak warto uczyć się odwagi w trudnych sytuacjach, bo lepiej, żeby młody człowiek zmierzył się z wyzwaniem, niż poddawał już na starcie. Matematyka uczy wytrwałości, odporności i wiary w swoje możliwości. A to są cechy bezcenne.
Debatę wygrali zwolennicy matematycy. W podsumowaniu podkreślono, że bez matematyki świat po prostu się nie kręci. Matematyka to trening mózgu – jak siłownia, tylko dla myślenia. Uczy systematyczności, cierpliwości i rozwiązywania problemów. Bez niej ani rusz – nie tylko w pracy, ale i w codziennym życiu.
Debatę opieką merytoryczną otoczyła Pani Beata Andrzejewska, a opieką organizacyjną- Pani Lidia Filipiak.